wtorek, 21 lutego 2012

Współpraca z Werner i Wspólnicy I

Mocno zaległa recenzja naprawdę mocno.. ale tak nie mogę się zebrać!

Otrzymałam próbki produktów Bioclin.
Firma przyznam że mi nieznana ale ja próbki bardzo lubię bo a nóż widelec coś fajnego i znalazłam tu swoją perełkę :)
A propos próbek uważam że taka ilość próbek nie wystarcza na w pełni rzetelną recenzje.Wolałabym dostać 1 produkt za to w większej ilości niż 3 czy 5 różnych produktów.


Bioclin Acnelia C Skin Purifying Cleansing Gel
Produkt przeznaczony do skóry tłustej/mieszanej oraz trądzikowej.
Jest to po prostu żel do codziennego mycia twarzy.
Posiadam cerę mieszaną z wieloma gośćmi więc teoretycznie jak dla mnie.

Żel nie uczulił mnie choć spektakularnej zmiany nie widzę.
Nie wysuszył, ani nie podrażnił.
Sam żel nie ma szczególnych skłonności do pienienia się raz mniej raz bardziej to zależne od stosunku ilości żelu do wody.
Nie polecam go do zmywania makijażu oczu absolutnie i kategorycznie, co do twarz to już zależne kto czego używa nie oszukujmy się że zmyje revlon colorstay bądź mac face and body, może i zmywa ale na pewno nie całkowicie czułam się raczej jakbym rozmazywała jeszcze ten podkład.

Nie szczególnie lubiłam go używać niby zapach neutralny ale mi pachnie zwykłym najtańszym mydłem moim zdaniem powinien mieć jakiś ładny wyjątkowy zapach bądź być bezwonny.
Kolor nie mal przezroczysty choć widoczne są zielone tony.
Jest dla mnie zdecydowanie za rzadki zbyt płynny przez co niewygodny w użyciu często troszkę ulewała się z dłoni, po prostu z taką formułą najczęściej marnujemy trochę produktu.

Produkt szału nie zrobił.Zwyczajnie nie zrobił nic nie poprawił się stan mojej skóry, nie zapchał mnie ani nie zmniejszył porów. A przy najmniej z moją skórą nie robi nic.  A czy hamuje powstawanie nowych nie doskonałości być może choć w minimalnym stopniu. Świata nim nie zawojujemy.
Temu produktowi serdecznie dziękuje możemy spokojnie o nim zapomnieć i umyć twarz mydłem wyjdzie na jedno i to samo. Na pewno znajdą się zwolennicy tego produktu ale z pewnymi rzeczami trzeba się pogodzić jednym będzie pasować za to drugich będzie odrzucać.
Jestem zdecydowanie na Nie.

Bioclin Acnelia M Sebum Control
A po ludzku jest to emulsja do codziennego użytku która ma za zadanie regulować wydzielanie sebum oraz zapobiegać powstawaniu zmian trądzikowych. 

Zapach delikatny mniej drażniący niż Bioclin Acnelia Skin Purifying Cleansing Gel i całe szczęście.
Zdecydowanie nie nawilża a nawet moja skóra tego potrzebuje wręcz moja skóra tłusta mieszana była miejscami przesuszona.
Konsystencja lekka, choć na twarzy dla mnie mało przyjemna. Kolor biały.
Przy żelu czuć było może delikatne ściągnięcie skóry ale po tej emulsji dopiero poczułam co znaczy ściągnięta i skóra.
Produkt wydajny.
Blask mojej skóry wynikający z nadmiernej ilości sebum wcale się nie zmienił. 
Nigdy nie wiedziałam z czym obudzę się rano...

Używanie tego produktu również nie należało do najprzyjemniejszych. Okolice nosa się zaróżowiły i to raczej nie jest efekt pożądany.
Jego używanie wywołało wilka z lasu a mianowicie zaskórniki...

Jeśli miałabym znaleźć jakiś plus na siłę to może fakt że podkład się nie waży na emulsji, fajnie się wchłania i nie uczulił przynajmniej mnie. Jeśli chodzi o zalety to byłoby to na tyle.
Przyznam że zanim zaczęłam pisać myślałam że będzie ich więcej.
Jest to produkt bez którego mogę żyć i tęsknić nie będę.
Myślę że spokojnie możemy sobie odpuścić taką emulsje zdecydowanie bardziej odpowiadał mi krem na dzień z Nivea nawilżający i matujący i o połowę tańszy.


Wiem że to źle ale ja dużej miary nie przykładam do składu bo nie ma reguły często jest tak że to co nie powinno mnie zapychać zapycha itd. każdemu coś takiego się zdarzyło.
Jeśli coś działa to czemu mam to odrzucić przez jakiś 1 składnik?


A teraz mój ulubiony produkt z pośród tych które dostałam do testowania.

Bioclin Acnelia K Smoothing and repairing treatment
Produkt jak i ta cała seria jest przeznaczona do skóry trądzikowej.
Po zastosowaniu tego na twarz skóra staje się wręcz jedwabista pewnie zaraz ktoś mi powie a bo ten tamten składnik ale skoro robi mi tak dobrze to nie mam nic przeciwko.
Po szczególne składniki zaczynają mi przeszkadzać tylko wtedy kiedy robią coś niepożądanego ale skoro działa to ja nic do tego nie mam. Skóra nawet po kilku dniach kiedy przestałam go stosować była wygładzona.
Kondycja skóry znacząco się poprawiła wszystkie grudki podskórne znikły po prostu ich nie ma i to chyba największy plus choć na jednego podziała a na drugiego nie.
Zapach neutralny prawie niewyczuwalny więc nie zwracałam nawet na niego uwagi.
Ukoił i uspokoił moją skórę po stosowaniu Bioclin Acnelia M Sebum Control który okazał się totalnym nie wypałem który zrobił mi tylko bałagan ale tak to już jest czasami i tak się trafi...
Może  nie nawilża jakoś szokująco ale mi to wystarcza pomimo uczucia takiej gładkości nie ściąga skóry, ani nie czuje żadnego napięcia wręcz taką ulgę przy jego aplikacji.

Używałam go nawet pod makijaż i powiem że aplikacja podkładu na niego to czysta przyjemność żadnych przeciwwskazań. Po zmyciu makijażu i oczyszczeniu twarzy kładłam go na noc i co widzimy jak się budzimy? Piękną skórę nie błyszczącą można powiedzieć że delikatnie matową ale nie taki płaski mat tylko taki zdrowy a przede wszystkim gładką delikatną skórę!
Konsystencja niezwykle przyjemna dość lekka. Naprawdę wystarczy jego niewielka ilość.
Co mnie urzekło działał nawet nieregularnie stosowany.
KUPIE PEŁNOWARTOŚCIOWY PRODUKT tylko gdzie?

Co do samych opakowań próbek a konkretnie tych w kartonowych pudełeczkach naprawdę niezbyt dobry pomysł by wyglądały identycznie różniły się tylko drobnym napisem przyznam że raz zdarzyło mi się pomylić produkty przy stosowaniu na szczęście z pełnowartościowymi produktami nie ma takiego problemu.

PS Gdzie kupić? już znalazłam ^^  <Link do sklepu>

5 komentarzy:

  1. przyznam szczerze, że też nie mogłam zabrać się za recenzje tych oto próbek :)
    ogólnie - bez większej rewelacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się choć Bioclin Acnelia K spodobała mi się naprawdę :)

      Usuń
  2. Nie próbowałam kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam tej firmy,a le gratuluję współpracy

    OdpowiedzUsuń
  4. No wg mnie mineraly są po prostu wieczne ;) ale producent musi okreslic w jakis sposob termin przydatnosci :)
    MUUUSISZ je miec hehe :D

    OdpowiedzUsuń