Około miesiąc temu otrzymałam paczke z password z 4 produktami do ust.
- Truskawka - kiwi - błyszczyk do ust
- Arbuz - błyszczyk do ust
- Ciastko z cukrem - balsam do ust
- Czekoladowo waniliowa babeczka - balsam do ust
Ogólnie nie należę do osób które lubią błysk na ustach co już dobrze wiecie jednakże te lubię chociażby dlatego że jakoś strasznie się nie błyszczą nie mają drobinek brokatu i są słodkawe w smaku.
Dość przyjemny zapach to dodatkowy atut.
Błyszczyki:
Bardzo delikatny efekt.
Truskawka kiwi zdecydowanie mocniej różowy jednak wciąż delikatny za to oba zawierają jakiś błyszczący pyłek (srebrny) tak drobny że drobinkami go nie nazwę.
Nie potrafiłabym wybrać miedzy nimi, oba przypadły mi do gustu.
Co do utrzymywania się ja na to uwagi nie zwracam bo od błyszczyka tego nie wymagam.
Poza tym ja wszelkie błyszczyki po prostu zlizuje a noszenie tych błyszczyków jest o tyle przyjemniejsze od innych że czuć słodkawy posmak.
Co do ich zapachów po truskawce z kiwi więcej wymagałam zapach jest nie co chemiczny, delikatny. A arbuz całkowicie mnie zadowolił zapach przyjemny słodkawy, delikatnie sztuczny ale przyjemny tak jak i truskawka kiwi w sumie.
Na co dzień jak najbardziej tak.
Balsamy:
Tak... przypomina mi zapach kruchych ciasteczek smarowanych białkiem i posypanych cukrem.
Pomimo tego że sam sztyft jest różowy koloru nie daje ale zapach i smak na ustach... aż żal mi go używać żeby się nie skoczył.
Nie nawilża jakoś zaskakująco ale jako balsam na dzień w zupełności mi wystarcza na noc Nivea.
Nie użyłam tego balsamu.
Dlaczego? Z kilku prostych przyczyn. Rozpakowałam go bo miałam duże nadzieje wobec niego czekolada wanilia myślałam że będzie coś czuć ale nie... ja czuje samą czekoladę ani trochę wanilii dlatego nie chce go zmarnować wiem jak czekoladowe balsamy wyglądają na ustach ja źle w nich wyglądam miałam takie z Avonu więc ten niech ktoś inny wypróbuje dorzucę go do nagród. A nóż widelec ktoś lubi takie balsamy do ust.
"Smaki" jakie są dostępne:
Coś na styl lip smackers'ów których jeszcze nie miałam chociaż myślałam o sprite ktoś miał?
Jakie są wasze typy?
Błyszczyki jakiegoś super szału nie robią pewnie sama z siebie bym ich nie kupiła ale jeśli skończy mi się ten balsam ciasteczkowo cukrowy to albo postaram się kupić go ponowie albo pomyśle nad eos'em.
I tak pewnie będzie.